O dość fajnej odżywce czyli RECENZJA odżywki Garnier Ultra Doux Sekrety Prowansji Morela z Rousillon i olejek migdałowy

O dość fajnej odżywce czyli RECENZJA odżywki Garnier Ultra Doux Sekrety Prowansji Morela z Rousillon i olejek migdałowy

Pewnego razu, w drogeri bardzo chciałam  spróbować odżywke z z olejkiem z avocado i masłem Karite ale niestety jej nie było więc pokusiłam się na wesje z morelą.
Odżywka jest dedykowana do włosów z tendencją do przesuszania, czyli dla moich włosów :)


Cena: 6-8 zł
Dostępność: większość drogeri, napewno Rossmann, Vica, Dayli, małe osiedlowe drogerie

Zapewnienia producenta:

Działanie: 
Używam ją co jakiś czas, nakładam na 5-7 minut i następnie spłukuje.
Moje włosy są po niej dociążone, mięciutkie,sypkie  i przepięknie pachną.
Odżywka tak jak zapewnia producent ułatwia rozczesywanie
Niesty nie zgodze się z tym że wygładza, włosy są zupełnie normalne.

Używam jej też w przypadku puchu jako odżywke bez spłukiwania,
Biore wtedy krople wielkośći groszku i wmasowuje we włosy, i wtedy też się fajnie sprawdza, i wtedy rzeczywiście te włosy dyscyplinuje ale nie obciąża, nie przetłuszcza a zostawia pięknie pachnące :]

Konsystencja:

Bardzo lekka, ale troche za rzadka ale z moich włosów nie spływa

Wydajność:
Bardzo fajna, mam już ją bardzo długo a jest jej prawie połowa

Zapach: 
Przepiękny i niesamowity, bardzo naturalny ale wyczuwalny, w dodatku plusem jest to że utzrymuje się na włosach cały dzień

Opakowanie:
Bardzo estetyczne, higieniczne, wszystko jest ok




Skład:



QUATERNIUM -Substancja kondycjonująca włosy: poprawia rozczesywalność, zapobiega splątywaniu, nadaje połysk, wykazuje działanie antystatyczne, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów.
Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem).

GLYCERYL STEARATE - Emolient tzw. tłusty. Jeśli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy.Emulgator W/O, składnik umożliwiający powstanie emulsji (emulsja to forma fizykochemiczna, której przykładem w preparatach kosmetycznych są kremy, mleczka, balsamy, lotiony), czyli połączenie fazy wodnej z fazą olejową. Substancja konsystencjotwórcza, wpływa na lepkość gotowego produktu i poprawia właściwości użytkowe.

Źródło: http://www.kosmopedia.org

To już wszystko na temat odżywki, a dodatkowo dla tych którzy jeszcze nie czytali, na moim blogu już od jakiegoś czasu znajduje się recenzja szamponu Garnier Ulta Doux werjsa z aloesem. Do przeczytania tutaj :)









Pierwsze wrażenie: maska Kallos Frutta

Pierwsze wrażenie: maska Kallos Frutta

Ostatnio długo rozmyślałam nad kupnem maski, nie chciałam żadnej z proteinami mlecznymi, chciałam jakąś prostą, w małym opakowaniu, nie drogą. Mój wybór padł na Kallos Frutta.:
Właśnie dzisiaj ją pierwszy raz zastosowałam:
* Tak moje włosy wyglądały przed myciem:
 - nierozczesane
- rozczesane

A więc tak, najpierw umyłam włosy szamponem Babydream ( który przeważnie jest obojętny dla moich włosów), następnie w całą długość włosów dokładnie wmasowałam tytułową maskę Frutta.

Po 20 minutach pod ręcznikowym turbanem, włosy dokładnie spłukałam, i poczekałam aż naturalnie wyschną.  

Gdy już były prawie suche a delikatnie wilgotne, użyłam mojego aktualnego włosowego trio:


Green pharmacy eliksir ziołowy wzmacniający na sklap - Link do recenzji na moim blogu
Schauma Krem i olejej na długość - recenzja
Avon, olejek marokński - recenzja

Tak wtedy wyglądały:

 Następnie włosy rozczesałam Tangle Teezerem:




A więc przyszedł czas na moją pierwszą opinię na temat bohateki dzisiejszego posta:
Maska bardzo fajnie nabłyszcza i wygładza włosy, nadaje jej sprężysztości i sypkości, ale nie nawilża. 
Niedługo napewno powiem o niej więcej, możecie też sie spodziewać recenzji maski Kallos.

Pozdrawiam :)

Post świąteczny 2013

Post świąteczny 2013

W tym roku zupełnie nie czuje atmosfery świąt, z początku myślałam ze to przez brak śniegu, aż doszłam do wniosu że chyba poprostu dorosłam ? Niewiem czy dobrze to ujęłam. Wiem że są święta, że spotkam się z rodziną i bardzo się z tego ciesze, ale nie jest to taka radość jak dawniej...

Tak właściwie to ta oto ozdoba nadaje mojemu pokojówi świąteczną aurę :)

A no i oczywiście moje kochane mandarynki <3
A na zdjeciu zninawidzone pomarańcze:

A tu moje życzonka dla Was:

Z okazji świąt Bożego Narodzenia chciałabym Wam życzyć Wesołych, Pogodnych Świąt z rodziną i oczywiście z pysznym jedzeniem :) Sukcesów włosowych i tych nie tylko włosowych, dużo współpracy z firmami kosmetycznymi, wygranych w rozdaniach, szczęścia w miłości, pomyślności, spełnienia wszystkich marzeń, dużo radości i wzruszeń, nowych przyjaźni i znajomości i wszystkiego tego czego włosomaniaczki mogą sobie życzyć :D


Włosomaniaczki górą <3

A teraz moje ostatnie warkoczowe dzieła:






Jeszcze raz Wesołych Świąt <3
Pozdrawiam
Co robię prócz włosomaniactwa Grudzień 2013

Co robię prócz włosomaniactwa Grudzień 2013

Jak co miesiąc chciałabym się podzielić z Wami czego słuchałam, co oglądałam i co czytałam :)

A więc muzyka:

Bardzo lubie twórczość Emeli Sande, dlatego odrazu zakochałam się w tej w piosence :)
Jest bardzo pozytywna i optymistycznie nastawia do życia.

Ale przypomniałam też sobie kilka meoldi z filmów:


Film Amelia oglądałam już dawno, ale te piosenki nucą mi sie aż do teraz <3
Tak samo melodie z filmu Nietykalni:



Ale filmy też oczywiście w dalszym ciągu oglądam, chociaz bardzo rzadko :(
Ostatnio spodobał mi się: Pokój 1408, zwiastun dla zobrazowania o czym mówię:

Ja jednak nie lubię zwiastunów, dla mnie to poprostu spoilery.
Co do tego filmu to naprawdę warto jest akcja, ale też strach i emocje a to jest właśnie najważniejsze, a w tym filmie dodatkowo możemy znaleźć wspaniałyh aktorów.

Obejrzałam też w końcu Mama, zaczynałam już kilkanaście razy ale nigdy nie mogłam dotrwać do rozwinięcia się akcji, mnie ten film wogóle nie zachwycił. I pewnie gdyby ktoś nie póścił go u mnie w liecum na nocy filmowej, to oglądając w domu znowu zrezygnowałabym po kilkunastu minutach, A tak to mam już ten film za sobą, i odrazu przytacza mi się na myśl cytat Alfreda Hitchcoka:

"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć."

W tym filmie ten cytat nie został powołany czy wtoczony w życie.
I to właściwie na tyle w kwesti filmów.

Ponieważ w tym miesiącu będe mieć kilka dni wolnego to napisze jeszcze jednego posta w tym temacie, i wtedy zwróce szczególną uwagę na literature.
Zastanawiam się też czy chcecie abym napisała posta o serialach które oglądam lub oglądałam.
Napiście mi odpowiedź w komentarzach :)
Pozdrawiam :*





Moja najukochańsza szczotka - czyli recenzja Tangle Teezera

Moja najukochańsza szczotka - czyli recenzja Tangle Teezera

Minął już rok odkąd używam tej słynnej szczotki, dlatego też mam wiele do powiedzenia na jej temat.


Cena: ja zapłaciłam za nią około 40zł już z przesyłką
Dostępność: głównie online, ale wiem ze w mieście obok mnie można ją kupić stacjonarnie w sklepie fryzjerskim

Ta szczotka naprawde świetnie rozczesuje moje niesfoorne, długie i kołtuniące się włosy, jednak po tak długim czasie zaczełam dopatrywać sie minusów, ale może zaczen od plusów:
- jest naprawde higieniczna, łatwo ją wyczyścić, ja co dwa tygodnie biore szampon i ją po prostu myje
- bardzo dobrze rozczesuje włosy, zarówno mokre i suche, nie szarpiąc przy tym włosów
- można nią wykonać świetny masaż skóry głowy
- ale można nią też aplikować na długość włosów różne maski i odżywki
- jest bardzo trwała, nie pęka,nie łamię się jak zwykłe szczotki, ząbki nie wypadają


Ale jest też kilka minusów:
-cena! chociaż jeżeli ktoś myśli przyszłościowo to jeden większy wydatek jest lepszy niż kupowanie kilka szczotek w roku tak jak wcześniej w moim przypadku
- dostępność - chociaż to też różnie bywa,
- jest klika podrób
- nas na szczotka nie szarpie ale nasze włosy tak, ponieważ ja nie czuje szarpnieć, to sobie czesze i czesze przec co nasze włosy moga nabawić sie uskodzeń mechanicznych

Jednak i tak plusów jest więcej, ja mój Tangle Teezer kocham i jest moim niesamowitym odkryciem i ulubieńcem :) Zakochałam się w nim od pierwszego czesania <3

Stan mojej szczotki po roku użytkowania:









Ząbki są już troche powyginane ale to nie ma jakiegolowiek wpływu na komfort czesania i to właściwie wszsytko co chciałam Wam przekazać, w razie jakichkolwiek pytań chętnie odpowiem w komentarzach :)

-
Pierwsze wrażenie : Płukanka z siemienia lnianego - nie dokońca udana próba

Pierwsze wrażenie : Płukanka z siemienia lnianego - nie dokońca udana próba

Już nie mam sił na moje włosy, nie poddam się bo to nie w moim stylu, ale mam już dość ich suchości, braku nawilżenia...Chcąc je troche nawilżyć wymyśliłam sobie że zrobie im płukanke z siemienia lnianego :)


Składniki:
-siemie lniane ( duża, czubata łyżka)
- woda ( na początku do gotownia 1 i 2/3 szklanki, później do rozcieńczenia kilka szklanek)
Jednak jak sie później okazało płukanki wyszło mi trochę za dużo.

Siemie wsypałam do rondelka i zalałam prawie 2 szklankami wody:


Gotowałam,gotowam a następnie przecedziłam do miseczki.
Ziarenka z odrobiną glutka nałożyłam na twarz w celu maseczki nawilżającej.
Natomiast z zresztą poczekałam do ostygnięcia, następnie umyłam włosy szamponem Alterra z Granatem i Aloesem( swoją drogą mam o nim dobre zdanie)


i rozcieńczonego glutka polałam sobie na długości włosów ( mieszanka powinna być niewiele gęstsza niż woda, tak też było). Następnie wysuszyłam drogą naturalną włosy, na końcówki nałożyłam serum z Joanny (Recenzja tutaj , i rozczesałam włosy Tangle Teezerem.

Tak wyglądały podczas schnięcia, strach się bać :)

Uff, a tutaj już jest ok, są prawie suche, nie są posklesjane, a wręcz jest nawet dobrze.
Ogólna opinia:
Niestety nie spełnio to moich oczekiwań, po tak cudownym odkryciu jakim było laminownaie siemieniem lnainym, ta płukanka zupełnie do mnie nia trafiła, może nie jest najgorzej, jednak nie będe sie nad tym efektem zachwycać, moje włosy jednak dalej kochają laminowanie,
Oczywiście ja dam tej płukance kilka kolejnych szans.Liczyłam na wygładzenie, nawilżenie, na cokolwiek, na jakiekolwiek lepsze efekty,
A może robie coś żle?
Znacie inne sposoby na płukanke z siemienia lnainego???

No coż będe próbować dalej...

Linki do poprzednich postów o siemieniu lnianym:

Buziaki :*




Aktualizacja włosowa Listopad 2013

Aktualizacja włosowa Listopad 2013

Ten miesiąc był ciężki bo chociaż doznałam olśnienia czym jest dla mnie włosomaniactwo i takie tam wogóle, a moje włosy prezentują się coraz lepiej, to w tym miesiącu bardzo chciałam podciąć końcówki które były w złym stanie. Problem było to że bardzo boje się fryzjerów, naszczęście na pomoc przybyła mi moja przyjaciółka Ania która wspaniale wykonała swoje zadanie i cudownie podcieła mi końcówki, mimo tego że były to około 2 cm. Czuję się jednak z tym faktem świetnie :)
 Oczywiście moje włosy w dalszym ciągu nie chcą sie kręcić :(
Zdjęcie po lewej przedstawia stan włosów z przed miesiąca, zdjęcie po prawej stan z dzisiaj.
Przez półtora dnia nosiłam warkoczyka, a teraz rozpóściłam go, psiknełam je mgiełką oliwkową i je troche powgniatałam po czym psiknełam odrobiną lakieru do włosów.






Mój warkoczyk rano:


I jeszcze raz moje włosy:



Chciałabym żeby zawsze były pofalowane :(
Macie na to jakieś sposoby? :)
Zakupy kosmetyczne Październik/ Listopad 2013

Zakupy kosmetyczne Październik/ Listopad 2013

W listopadzie miałam za mało by pokazać, a traz nazbierało się za dużo by zmieścić wszystko na jednym zdjęciu, ale spokojnie, poradziłam sobie i właśnie teraz przychodze do was z nowościami kosmetycznymi :->


oprócz tego jest też kilka nowości z promocji w Rossmanie -40%


ale przechodząc do rzeczy :
Zakupy z Biedronki

Bebeauty Micelarny żel nawilżający - 4,99 miałam go już kiedys ale wtedy miał inne opakowanie, jednak sparwdza się tak smao dobrze, jeżeli chcecie recenzje to piszcie w komentarzach, chętnie przygotuje
Deba, balsam do włosów - istny hit z Biedronki, widziałam go już prawie u każdej włosomaniaczki na blogu, ja swój kupiłam za 3.99 bo były już ostatnie sztuki, i muszę przyznać że jestem z niego zadowlona, fajnie wygładza i dociąża moje włosy
Bebeauty, kremowy żel pod prysznic - własciwie to kupił mi go mój tata, bardzo fajny żel, przyjemnie pachnie, nie wysusza, ma dobrą konsytencje, kosztuje kilka złotych

Zakupy z Rossmana:
- Facelle - mój ulubieniec, kosztuje 3,50 i ma kilka zastosowań, recenzja tutaj
- szampon Babydream - ostatnio go polubiłam i korzystając z promocji znowu go kupiłam, zmienił opakowanie, koszt to 3,99

- zmywacz Isana -kolejne opakowanie, mój ulubieniec, koszt to 3,99, mój ideał
- no i maseczki Rival de Loop, tą z truskawką już miałam i bardzo fajnie relaksowała, natomiast ta z aloesem i rumiankiem to dla mnie nowość, ale sprawdze jej działanie, około 1,29 na promocji za sztuke

A tutaj prezenciki:
Miniaturka kremu Sweet Secret - idealna do torebki, pięknie pachnie, mam też pełnowymiarowy krem z tej firmy ale o innym zapachu i też jest w porządku, jednak najlpeszy jest zapach
Lakier Miyp, całkiem ok, na początku bałam się tego koloru ale na paznokciach prezentuje się całkiem dobrze

To wszystko, Pozdrawiam :D


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Z życia włosomaniaczki , Blogger