Jaki olej nakładam na skalp - czyli o olejkach z Green Pharamcy RECENZJA
Kiedy tylko zaczęłam olejować moje włosy, wpadł mi w ręce pierwszy olejek z Green Pharmacy z olejkiem z drzewa herbacianego i rozmarynu. Następnie kupiłam olejek łopianowy z olejkiem arganowym. Teraz wiem że to był strzał w 10. ;)
Przepraszam za wygląd tego po lewej. Moczyłam go w gorącej wodzie ;)
Cena: 6zł/ 100ml
Jako pierwszy przedstawie wam z olejkiem z drzewa herbacianego:
Opis produktu:
Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnymi olejkami eterycznymi drzewa herbacianego i rozmarynu skutecznie usuwa oznaki łupieżu zwykłego skóry głowy. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia osłabione włosy. Olejek przenika głęboko w głąb skóry głowy odżywiając cebulki włosowe, usuwa łojotok i nieprzyjemne odczucia. Włosy stają się zdrowsze i mocniejsze a odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.
Sposób użycia: olejek delikatnie wetrzeć w skórę głowy u nasady włosów i pozostawić na ok.20-30 min. Następnie umyć włosy szamponem, najlepiej z serii Green Pharmacy, dobranym odpowiednio do rodzajów włosów i zastosować balsam do włosów z tej samej serii. Powtarzać zabieg 1-2 razy w tygodniu. Unikać kontaktu z oczami. W przypadku dostania się do oczu przemyć natychmiast dużą ilością wody.
Sposób użycia: olejek delikatnie wetrzeć w skórę głowy u nasady włosów i pozostawić na ok.20-30 min. Następnie umyć włosy szamponem, najlepiej z serii Green Pharmacy, dobranym odpowiednio do rodzajów włosów i zastosować balsam do włosów z tej samej serii. Powtarzać zabieg 1-2 razy w tygodniu. Unikać kontaktu z oczami. W przypadku dostania się do oczu przemyć natychmiast dużą ilością wody.
Jak go używam :
Mocze włosy,nakładam ciepły czasami nawet za ciepły olejek (4 łyżki stołowe) na skalp.
Trzymam 2 godziny czasami więcej na głowie i spłukuję bardzo dokładnie delikatnym szamponem:
Facelle albo Babydream.Nie nakładam już później ani odżywki ani maski.
Działanie:
Od czasu kiedy go używam mój problem z nadmiernym łojem zniknął.
Od tego czasu nie mam problemu z łupieżem.Włosy są mocniejsze i mniej ich wypada.
Na początku odniosłam wrażenie że włosy dłużej były świeże.
Skład:
Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa (Burdock) , Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Essential Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Essential Oil, BHT.
Zapach:
Bardzo energetyzujący,świeży, taki jak cukierki eukaliptusowe,
Przyszedł czas na olejek łopianowy z olejkiem arganowym:
W przypadku tego olejku zawiodłam się, nie zauważyłam żadnych efektów, nawet bardziej się nie błyszczą,nic po prostu nic.Oczywiście nie mogę powiedzieć że nie pobudza do wzrostu bo tego poprostu niewiem.Będę używać go dalej i może zobacze jakies efekty, ale powiem że po 4 użyciach i braku jakichkolwiek efektów - straciłam nadzieje.
Używam go tak samo jak poprzednika.
Zapach:
W właściwie jego brak, czuć tylko chemią.
Skład:
Opakownie:
Oba olejki mają takie same opkaownie, nie poręczne ale wylewa się tyle ile trzeba:
Porównanie:
Jeżeli chodzi o działąnie - zdecydowanie wygrywa z olejek z olejem z drzewa herbacianego
tak samo zapach.
Jezeli chodzi o konsystencje to ten z olejem arganowym jest rzadszy i łatwiej się go nakłada.
Tak więc do olejków napewno jeszcze wróce - napewno do tego z olejkami z drzewa herbacianego i rozmarynem, napewno spróbuję też innych.
Zastanawiam się jak się sprawdza ten z papryczką,wiem że wiele osób go chwali ale ja narazie nie oczekuje przyrostu, chce mieć poprostu zdrowe, gęste i gładkie włosy ;)
4 łyżki stołowe? To chyba mega dużo!
OdpowiedzUsuńmoże nie całe,ale moje włosy bardzo szybko go wchłaniają ;)
UsuńJa też dawałam tyle na początek. Teraz daję dwie i jest to zdecydowanie za mało :/
Usuńja na olejowanie skalpu i włosów do połowy pleców zużywam 1 małą łyżeczkę, a i tak wydają mi się za tłuste, 4 łyżek sobie nie wyobrażam :O ale jak kto lubi :)
OdpowiedzUsuńmój zniknął po czterech użyciach,otwór jest o wiele za duży;)
OdpowiedzUsuńDlatego nie daje się bezpośrednio na rękę ;P Ja daję wpierw do garnuszka i podgrzewam olej
UsuńA ja mogę zatłuścić całe włosy, a i tak się wszystko zmyje- moje włosy lubią pić oleje. Dlatego 4 łyżki jestem sobie w stanie spokojnie wyobrazić :) Nie lubię jednak nakładania olejku na skalp. Dla mnie to kłopotliwe. Wolę płynne wcierki, które się wchłoną, wygodnie się je aplikuje :)
OdpowiedzUsuńJa na sam skalp potrzebuję 1,5 łyżki... a ze mam długie włosy to w sumie 4 to jest tak akurat...
OdpowiedzUsuńTen łopianowy może być dobry.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam czerwonej papryczki i działa całkiem pozytywnie ;)
Wiele osób chwali te olejki a ja nadal nie mogę się do nich przekonać.
OdpowiedzUsuńWolę nakładać na skalp Vatikę, Sesę, Khadi lub olejki BabyDream, ich składy o wiele bardziej mi się podobają i bazują na ciekawszych olejach niż te z Green Pharmacy, są bogatsze.
Mam łopianowy z jakimś dodatkiem, chyba ze skrzypem - użyłam go kilka razy i rzuciłam w kąt. Może warto do niego wrócić i sprawdzić, czy poradzi sobie z nasilonym ostatnio wypadaniem:)
Ten z papryczką był dla mnie mega dobry :) na arganowy poluję,ale nigdzie nie mogę znaleźć..
OdpowiedzUsuńJa nie olejowałam jeszcze włosów. Ale chyba muszę spróbować. :)
OdpowiedzUsuńrównież polecam
OdpowiedzUsuń