Totalna klapa - czyli krótka przygoda z kremem Alterry Winogrona i Biała herbata
Mam kilka ulubieńców jeżeli chodzi o kremy do twarzy, mam na myśli na przykład krem Oillan regenerujący czy Hydroaktyny nawilżający. Chociaż przyznaje że lubię też kilka innych, a kolejne wciąż czekają na mojej liście zakupowej.Czasami jest jednak tak, że wchodzę do drogerii z myślą że dziś jest ten dzień, kiedy kupię coś nowego, zupełnie bez zaplanowania . Wynikiem tego bardzo często są nie tylko nie fajne kremy ale bardzo często też odżywki, szampony i wiele innych kosmetków. Tym razem jednak padło na krem na dzień firmy Alterra, którą swoja drogą cenie za kilka bardzo wartościowych kosmetyków.
Kosmetyki Alterry
Twierdziłam jeszcze do niedawna że Aterra jest jedną z tańszych firm z bardzo dobrymi, naturalnymi kosmetykami.Uwielbiam ich pomadki ochronne do ust. Pięknie pachną, świetnie nawilżają, co więcej na długo. Ich cena jest zadziwiająco niska a skład zaskakujący dobry. Podobnie jet z szamponami które moje włosy bardzo lubią szczególnie za delikatność i działanie pielęgnacyjne.Doskonale sprawdzała się u mnie też odżywka. A jedynym bublem był jak do te pory antyperspirant, który kompletnie się u mnie nie sprawdził.
Krem do skóry suchej
Moja cera jest mieszana, ma skłonności do przesuszania.Część twarzy jest tłusta, posiada przebarwienia, małe niespodzianki. Mimo wszystko w mojej pielęgnacji, głównie sięgam po produkty nawilżające. Szczególnie na dzień pod makijaż. Taki właśnie miał być ten krem.
Nawilżający do skóry suchej,z Bio masłem shea i kwasem hialuronowym. Według producenta dzięki produktowi nasza skóra miała " uzyskiwać cudownie świeży i lśniący wygląd" a sam krem miał "wspomagać proces naturalnej regeneracji i zapobiegać procesowi tworzenia się zmarszczek"
Co więc jest nie tak ?
Pierwsze co zauważyłam po otwarciu pudełka to przyjemna dla oka, bardzo higieniczna tubka. Po odkręceniu mały otwór, który idealnie dozuje ilość kosmetyku. I na tym kończą się plusy. Poczułam wręcz odór alkoholu. Sprawdziłam skład. Po kilku bardzo dobrych składnikach jest ! Najprostszy w świecie Alcohol. Tak, w kremie nawilżającym, wysuszający składnik. Prawda że bardzo logiczne ? Nałożyłam raz na twarz ale konsystencje miał straszna tępą, niby tłustą ale śmierdzącą. I na tym w sumie skończyło się testowanie.
Nauka
Coś jednak wartościowego ten krem miał. Nauczył mnie że nie warto ufać producentom kosmetycznym. Jak widać warto sprawdzać i analizować skład jeszcze w sklepie. Aby uniknąć przykrych niespodzianek. Moja nauczka była na szczęście tania. Kosmetyki Alterry są tanie, więc wiele nie straciłam. Ale gdybym wydała więcej, na pewno byłoby mi żal wydanych pieniędzy, tym bardziej ze kremu na pewno nie użyje. Nadaje się jak dla mnie tylko do kosza na śmieci.
Kremu z pewnością nie polecam i przestrzegam Was aby sprawdzać składy !
Ja mam go, ale chyba w innej wersji, bo u mnie jest napisane po niemiecku, że to krem na dzień. I nawet go lubię-świetnie się sprawdza pod makijaż.
OdpowiedzUsuń