Aktualizacja włosów Luty 2014
Jeszcze niedawno była aktualizacja ze stycznia, a tu nagle mamy już marzec i pora na podsumownie lutego.
Mam ogólne wrażenie że ten czas za szybko leci.
Ale przechodząc od razu do rzeczy: Nie wiem czy się śmiać, czy płakać?
Na pewno dużo się zmieniły.Ale tak naprawde dopiero dziś na zdjęciu zobaczyłam ze ta zmaina chyba nie była na lepsze, wcześniej były sypkie a teraz to jakieś pióra, miękkie w dotyku, troche lepiej nawilżone, ale bardzo przeżedzone co widac na końcówkach. Już od 16.02 stosuje plan o którym pisałam tutaj czyli: (laminowanie, olejowanie, kremowanie, laminowanie... i tak w kółko). Niedługo pojawi się specjalny post o efektach jakie zyskałam. Ale tak ogólnie to słabo ostatnio to wszystlo widze. Jednak faktem jest to że zdjęcia znowu nie wyszły: inne światło itd. A i jeszcze jedno chwile przed zrobieniem zdjęcia spryskałam włosy tą odżywką i przeczesałam szczotką:
Jutro podcinam końcówki, troche nawet wiecej niż końcówki, podetne tyle ile będzie trzeba, może nawet z 6 cm :( W weekend napewno zdam Wam relacje.
Miesiąc luty był dla mnie też troche przełomem:
Były aż 3 pierwsze wrażenia : płukanka z łupin, kremowanie i olejowanie oliwą z oliwek ( które wyszło naprawde pozytywanie), Wiec jeżli jeszcze nie czytałyście to serdecznie zapraszam :)
Ok. to chyba tyle :) A co tam tak ogólnie u Waszych włosów ? Mam tygodniowe zaległości w blogosferze, wybaczcie ;) Nadrobie wszystko w sobote.
Oooo, ale długie :) Super.
OdpowiedzUsuńMoże przeanalizuj dokładnie czego włosy mogą mieć za dużo lub za mało, żeby dojść do przyczyn pogorszenia ich stanu?
A może kochana laminowanie nie przysłużyło im się?
OdpowiedzUsuńKiedyś brdzo lubiły laminowanie :) Sama już nie wiem, zobacze co będzie po następnym laminowaniu. Najwyżej je odstawie.
UsuńMoże się przeproteinowały przez laminowanie? Tak sobie myślę, u mnie przeproteinowanie objawia się właśnie suszą i taką szorstkością.
UsuńPrzez cały luty zrezygnowałam z olejowania, dodawałam go jedynie do domowych masek i wydaje mi się, że włosy bardzo na tym zyskały :) Może zwyczajnie były przepojone i nie chciały przyjmować oleju :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że sprawcą może być laminowanie.. Może Twoje włosy nie lubią już protein? Ja tak miałam.. Robiłam domowe maski raz w tygodniu i było super, ostatnio zrobiłam a moje włosy po ..były napuszone, dziwnie poskręcane, suche i rozdwojone. Musiałam trochę obciąć i wiem, że to była wina protein. Okazało się, że nie tylko proteiny były w domowej masce, ale także w moich szamponach (oczyszczającym i tym delikatnym bez sls) odżywkach no i w jedwabiu... Odstawiłam proteiny całkowicie i jest o wiele lepiej :) Zamiast domowej maski stosuję olejowanie, oraz maskę z siemienia . Spróbuj :)
OdpowiedzUsuńJakie dlugasne :)! Koncowki wydaja sie byc faktycznie przesuszone, ewidentnie cos w pielegnacji wlosom nie sluzy. Moze to tylko efekt tej mgielki, ktorej uzylas? Poza tym, pewna jestes, ze laminowanie to dobry pomysl? Np. moje wiecznie przesuszone wlosy "nie cierpia" protein i toleruja je jedynie w malych dawkach. Moze sprobuj je na jakis czas zminimalizowac ;)
OdpowiedzUsuńOk. zerknelam na Twoj plan. Laminowanie, mialas na mysli siemie lniane? Troche nie zrozumialam, bo laminowanie kojarzy mi sie wylacznie z proteinami ;) W takim razie, jesli "dopieszczasz" wlosy siemieniem, mimo wszystko popatrz, czy nie dostarczasz im przy okazji za duzo protein ;)
UsuńJa bym podcięła do wcięcia w tali, to na pewno dużo więcej niż 6 cm. I chyba za dużo laminowania ;) Włosy w trakcie dbania o niej zmieniają swoją porowatość na co raz niższą, czyli coraz mniej będą akceptować proteinki. Powodzenia, bo jest w nich potencjał! :)
OdpowiedzUsuńpowinnaś się cieszyć :) widać że włosy urosły i są zdrowsze :))
OdpowiedzUsuń