Aktualizacja włosów - Listopad 2015
W październiku i grudniu wzięłam się porządnie za pielęgnacje. Pielęgnacja była "na bogato". Wciąż olejowanie, maski. Pojawiło się też podcięcie końcówek na początku listopada. Moje włosy zostały wtedy wyprostowane i podcięte maszynką. Poszły 2 centymetry ale teraz już nie widze żadnej różnicy w długości.
Zaczełam też testowanie sporej ilości nowych kosmetyków, były to między innymi: serum Kardashian Beauty z olejkiem z czarnuszki, serum keratynowe B.app, maska Kallos Banana, szampon pszeniczno-owsiany Sylveco, a także odżywka tej firmy a nawet moja długo oczekiwana odżywka Garniera masło Karite. Także było tego sporo. Wciąż wyrabiam sobie opinie na temat tych kosmetyków.
Jeżeli chodzi o olejowanie to głównie był to sprawdzający się olej musztardowy i mniej sprawdzający się olej kokosowy. Wkrótce na pewno wprowadze jeden z olei indyjskich, ale o tym na pewno dam Wam jeszcze znać. Oprócz zmiany oleju, myśle także o ponownej kuracji Calcium pantothenicum. Muszę się wybrać do apteki i wtedy na pewno rozpoczne suplementacje !
A jeżeli chodzi o stan włosów to przez te dwa miesiące jak zwykle zresztą, miały różne etapy. Raz bywało lepiej, raz gorzej. Koniec końców, zdjęcie po lewej - z przed dwóch miesięcy i po prawej - dzisiejsze.
Absolutnie nic nie rozbiłam z kolorem, jest to tylko kwestia nasłonecznienia.
Oczywiście jak zawsze nie jest źle,ale mogłoby być lepiej :)
Długość jest zachwycająca :)
OdpowiedzUsuńDługość nieziemska!
OdpowiedzUsuńJa postawiłabym jeszcze na nawilżenie, ale może to tylko kwestia zdjęć i moje złudne wrażenie :)
Buziaki :*
ale włosiska długie! cudo!
OdpowiedzUsuńdługie i widać poprawe. tak czy siak są super.
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuńPolecam tego bloga, jest świetny!
OdpowiedzUsuńfantastyczny blog i ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńmnóstwo inspiracji na tym blogu!
OdpowiedzUsuńInteresujący ten wpis!
OdpowiedzUsuń