Co myśle o siemieniu lnianym ? Do czego go używam?
Moje siemie jest przesypane do opakowania po oliwkwym maśle do ciała z Ziaji.
Jest to bardzo praktyczne i komfortowe, nic sie nie wysypuje.
Kupiłam je za 4 zł w aptece.
Póki co stosowałam go do laminowania - na różne sposoby,
do płukanki, i do żelu lnianego.
Wszystkie posty, macie podlinkwoane tutaj ( Są to póki co pierwsze wrażenia):
Co do laminowania moje zdanie jest bardzo pozytywne, Fakt że moje włosy róznie na nie reagują ale ogólnie jest dobrze. I co jakiś czas taki zabieg wykonuje.
Włosy są wtedy gładkie i dobrze nawilżone. Raz zdażyła sie jakaś katastrofa ale nie wiem dokładnie od czego to było.
A co do płukanki i żelu to było to średnio udane próby, Dlatego bede próbować na pewno jeszcze nie raz.
Płukaka na moich włosach nie zrobiła praktycznie nic. Ale może poprostu trzeba ją wykonywać regularnie.
A żel nie dokońca spełnił moje oczekiwania. Wykonałam 2 próby na suchych włosach. Dlatego niedługo spóbuje na wilgotnych, i takich ociekających wodą - słyszałam że tak to sie lepiej sprawdza :)
A jakie jest Wasze zdanie o lnie ?
Na mokrych i ociekających wodą żel lniany działa sto razy lepiej, koniecznie spróbuj :D Płukankę lnianą kocham :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar zrobić płukankę lnianą, ale jakoś się zbieram do tego długo .. xD
OdpowiedzUsuńu mnie siemię się nie sprawdziło. Dla mnie po użyciu włosy były szorstkie i tępe a nie odżywione..może kiedyś znowu do niego powrócę .
OdpowiedzUsuńSiemie lniane UWIELBIAM w kazdej postaci ;) Olejuje na wywar z siemienia, przy kazdym maskowaniu dodaje porcje glutka i do maski (chyba, ze testuje, wowczas odpuszczam ;)), plukankia lniana po kazdym myciu i dodatkowo zel lniany i ugniatanie ;)
OdpowiedzUsuńJesli u Ciebie dobrze sie spisuje, a mimo tego, poszlo cos nie tak, podejrzewam, ze bylo to winna innych kosmetykow ;) Jak pisze Kasia, zel najlepiej nakladac na jeszcze ociekajace woda wlosy :)